Niski wskaźnik bezrobocia i ogromne perspektywy w zakresie możliwości zatrudniania to idealny obraz polskiej gospodarki. Czy jednak rzeczywiście jest to prawda? Czy Warszawiacy mają pracy pod dostatkiem i mogą na tyle przebierać w ofertach, że wystarczy miejsc zatrudnienia jeszcze dla Ukraińców? Zdania na ten temat są podzielone.
Liczne rankingi wskazują na olbrzymi wzrost zatrudniania tymczasowo Ukraińców na terytorium Polski i Warszawy. Pracodawcy cieszą się, bo to właśnie przybyli ze Wschodu łatają dziurę po naszych rodakach, którzy wyjechali lata temu z ojczyzny w poszukiwaniu lepiej płatnej pracy na Zachodzie. Ukraińcy nadal otrzymują u nas nieco niższe wynagrodzenie, pracują przy tym rzetelnie. Wydawałoby się, że to idealna sytuacja, bo polska gospodarka może dzięki temu przeżywać wzmożony rozwój.
Przeciwnicy idei realizowania programu pomocowego dla Ukraińców, zgodnie z którym ich pobyt i pozwolenie na legalną pracę udzielane jest na zasadach uproszczonych, przyznają, że obawiają się sytuacji, w której na polskiej ziemi będzie tak dużo chętnych do pracy naszych sąsiadów zza wschodniej granicy, że nie wystarczy miejsc pracy dla nas. Okazuje się jednak, że takie obawy są bezpodstawne.
Z przeprowadzonych badań wynika, że każdego roku odnotowuje się deficyt na poziomie 50 tysięcy pracowników w polskich przedsiębiorstwach. Prognozuje się, że do 2044 roku podaż na pracę spadnie nawet do 150 tysięcy osób. Co ciekawe, nawet teraz, gdy do Polski przyjechało tak dużo Ukraińców, aż 50% polskich pracodawców potwierdza, że ma problem ze znalezieniem pracownika o odpowiednich kwalifikacjach. To między innymi dlatego dają pracę Ukraińcom nawet wtedy, gdy nie posiadają oni specjalistycznych umiejętności. Nierzadko pracodawcy opłaca się inwestycja w ich wyszkolenie, bo dzięki temu zyskuje on idealnego pracownika na konkretne stanowisko pracy.
Ukraińcy ratują polski rynek pracy i takie stwierdzenie nie jest żadną przesadą. Cieszy też fakt, że o ile w ostatnich latach niwelowali braki w zatrudnieniu głównie w branży budowlanej czy innych, w których domeną jest praca fizyczna, tak teraz coraz więcej z nich znajduje pracę umysłową. Dobrą informacją jest też to, że do Polski przyjeżdża coraz więcej wysoce wykształconych Ukraińców, z odpowiednimi kwalifikacjami i doświadczeniem. Coraz więcej młodych obywateli Ukrainy rozpoczyna też u nas studia wyższe. To kolejna szansa na zdobycie doskonałych pracowników.
Liczba Ukraińców, którzy przyjechali do Polski, by tutaj rozpocząć lepsze życie, przekroczyła już 1 milion. Tylko w ostatnich dwóch latach kolejnych 800 tysięcy obywateli Ukrainy uzyskało u nas legalne pozwolenie na pracę. Statystyczny Ukrainiec, który decyduje się na pracę w Polsce ma 33 lata i zarabia około 2 100 złotych netto. Co ciekawe, Ukraińcy przesyłają do swojej ojczyzny każdego roku łącznie nawet 5 miliardów złotych. Wylicza się, że miesięczne utrzymanie w naszym kraju kosztuje ich 800 złotych. Resztę przeznaczają na pomoc pozostawionym na Ukrainie bliskim albo oszczędności.