Dziki w Warszawie to rzecz normalna. Widuje się je często nie tylko w miejskich lasach (na przykład Bielańskim czy Bródnowskim), ale również na terenach zabudowanych. Podchodzą do osiedli, bo tam chcą żerować, szukają pożywienia. Przeważnie nie są groźne, ale należy uważać na stada, które podążają wraz z małymi.
Niestety, o wypadkach z udziałem dzików słychać coraz częściej. Po pierwsze, zwierzęta stają się coraz bardziej odważne i podchodzą do ludzi. Po drugie, coraz szerszy zakres prac rozbudowy stolicy zajmuje ich naturalne terytorium. Tak dzieje się na przykład w okolicy Wisłostrady, na wysokości piaskarni.
To właśnie tam na drogę szybkiego ruchu w kierunku Łomianek wbiegły trzy dziki. Pędziły przestraszone pomiędzy samochodami, nie mając tak naprawdę, gdzie uciec. W pewnym momencie dwa z nich przecisnęły się przez barierki ochronne i spadły z wiaduktu. O całym zdarzeniu kierowcy, którzy byli świadkami wypadku zawiadomili Straż Miejską. Ta z kolei poinformowała zarząd Lasów Miejskich i łowczego, który działa na tym terenie.
Do tej pory nie odnaleziono dzików, które spadły z wiaduktów. Leśnictwo nie otrzymało też żadnej informacji, jakoby ktoś znalazł ranne lub martwe zwierzęta. Przypomnijmy, że okolice te są często uczęszczane przez spacerowiczów i rowerzystów.